niedziela, 13 listopada 2011

Powrót do korzeni, czyli rosyjski i czeski 1 oraz... chorwacki! :)

Witam Was po długiej przerwie! Nie bardzo mialm czas pisać - praca, studia, kocioł ze zmianą kierunku (musiałam zrezygnować z semitystyki na rzecz religioznawstwa)... Któregoś dnia zajrzałam na swój blog i zobaczłam cztery kolejne osoby obserwujące moją tworczość ;) Dziękuję Wam, zmotywowaliście mnie do dalszego pisania!

Wróciłam na studia. W zasadzie powtarzam semestr. Od początku robię rosyjski i czeski. W obu językach jestem naprawdę do przodu na tle całej grupy, ma to oczywiście swoje wady i zalety. Wady: cóż, nauka cyrylicy i podstawowych słówek - nuuuuda :) Zalety? Bardziej poprawna wymowa z uwzględnieniem redukcji wszelkiego stopnia, miękkich spółgłosek, rosyjskiego twardego "l" i oczywiście utrwalenie wiadomości z zeszłego roku. Nie mogę narzekać.

Z czeskiego pamiętam naprawdę sporo, sama jestem zaskoczona ilością słów i zwrotów, które wciąż mam w głowie. I to mimo że nawet nie tknęłam czeskiego przez te ostatnie miesiące! Tutaj też co prawda trochę się nudzę, ale chwilami jest nawet dość zabawnie. Ostatnio ku uciesze dra P. recytowałam z pamięci tekty o Vaclavie Havlu i Republice Czeskiej... :)

Ostatnio mam sporo kontaktu z językiem chorwackim. Mój pracodawca jest Chorwatem i stwierdziliśmy oboje, że to głupie porozumiewać się po niemiecku :) On chce się uczyć polskiego a ja chorwackiego. Zamierzam wypożyczyć sobie materiały od koleżanki i chociaż spróbować. Wydaje mi się, że ma to ręce i nogi, ponieważ mam żywy kontakt z tym językiem, mogę się osłuchać z akcentem i wymową, która jak do tej pory wydaje mi się dość prosta. Sporo zapożyczeń z rosyjskiego lub czeskiego a także wspólnosłowiańskie wyrażenia pozwalają mi całkiem sporo zrozumieć i cieszy mnie, że nie zaczynam całkiem ood zera. Ciekawe, co z tego wyniknie :)

Na pewno będę Was informować o ewentualnych postępach :) Trzymajcie kciuki, żebym nie straciła zapału!

ula

8 komentarzy:

  1. Kciuki trzymam, tym bardziej, że to właśnie języki słowiańskie są Twoją pasją:) Z jakiego regionu Chorwacji jest Twój pracodawca, jeśli się można spytać? Bo od kiedy tam jestem zauważam ogromne różnice w mentalności ludzi z Zagrzebia, Istrii, Dalmacji, Hercegowiny czy Slawonii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pracodawca jest z Zadaru :) Swietnie sie dogadujemy (az za bardzo, jak na moj gust ;)). Trudno mi sie wypowiadac na temat mentalnosci calego narodu, bo Chorwatow znam az troje, z czego dwoje wychowalo sie w Niemczech :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że wróciłaś ! Wcześniej podczytywałam Cię pod innym nickiem, ale teraz założyłam swojego bloga dot. nauki czeskiego, dlatego cieszę się, że jest ktoś kto rozumie moje bolączki z wszelkimi kreseczkami, haczykami i innymi wspaniałościami języka czeskiego :).
    Mam pytanko: Mogłabyś polecić jakiś czeskich wykonawców czy zespoły, które wpadają w ucho (oczywiście oprócz Asonance- juz sprawdziłam i słucham :D)?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Aleksandro!

    Ciesze sie, ze Ty sie cieszysz! :D
    Milo mi, ze istnieja rownie zwariowani ludzie co ja, ktorym chce sie bawic z nauke krouzkow, haczkow i czarek ;)

    Jesli chodzi o czeska muzyke, ostatnio nie bardzo mialam czas szukac nowych inspiracji... Jesli podoba Ci sie Asonance, polecam Jaromira Nohavice. Trudno mi do konca okreslic jego styl, najblizsze prawdy jest chyba okreslenie "poezja spiewana". Na YT mozna znalezc duzo jego piosenek, niekotre nawet po polsku! Mnie na przyklad bardzo podoba sie "Sarajewo".

    Jesli natomiast lubisz ciezsze brzmienia, polecam zespol "Kabát". Brali udzial w konkursie Eurowizji, ale nie pamietam, kiedy dokladnie :)

    W wolnej chwili chetnie zajrze na Twoj blog!
    Pozdrawiam serdecznie
    ula

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaromira Nohavice znam doskonale :) nawet tłumaczyliśmy jego piosenki na zajęciach !
    Zespoły Kabat natomiast nigdy nie słyszałam, więc dzięki za polecenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia w nauce. Ja również zaczynam uczyć się chorwackiego. Pisz częściej, dobrze się czyta Twojego bloga. Nominowałam Cię do Liebster Award :) http://projektkobiecosc.blogspot.com/2013/05/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń

Z pamiętnika poliglotki

Od mojego ostatniego wpisu minęło 7 lat. To sporo czasu i oczywiście wiele się od tego czasu zmieniło (choć nie wszystko). Nadal interesuję ...